Skąd wiadomo, że to już mobbing?

W czwartym odcinku drugiego sezonu Dobrego Podcastu, czyli rozmów o godności, dziennikarz Krzysztof Łoniewski rozmawia z Tatianą Nowaczyk - specjalistką ds. personalnych i ekspertką Dobrej Fundacji. To spotkanie wyjątkowe: zamiast suchej definicji mobbingu, słyszymy opowieść o tym, jak przemoc w pracy potrafi zaczynać się cicho - od żartów, aluzji, braku reakcji praz jak łatwo jest ją przeoczyć, zwłaszcza na początku.

„To są drobiazgi - spojrzenie, komentarz niby dla żartu, zawahanie, czy kogoś zaprosić do rozmowy. Na początku nikt nie nazwie tego przemocą, ale z czasem zaczyna boleć” – mówi Tatiana Nowaczyk. Jej opowieść prowadzi nas przez te momenty, w których mobbing jeszcze nie wygląda jak mobbing, ale już zaczyna działać jak trucizna: powoli, systematycznie, codziennie.

Gościni zwraca uwagę na to, co najczęściej bagatelizujemy: tzw. „miękkie formy mobbingu” - ignorowanie, pomijanie, systematyczne obniżanie znaczenia czyjegoś zdania. „Mobbing to nie zawsze jest krzyk czy publiczne upokorzenie. Czasem to cicha przemoc, która dzieje się między wersami, w domyśle, w atmosferze - właśnie dlatego jest taka trudna do uchwycenia.” - podkreśla. To zdanie trafia w sedno problemu, z którym zmaga się dziś wiele organizacji: jak rozpoznać coś, co nie jest oczywiste?

Odcinek nie tylko diagnozuje problem, ale stawia też ważne pytania o odpowiedzialność. Co może zrobić świadek? Co powinien zrobić pracodawca, zanim sprawa trafi do sądu? Kiedy warto interweniować, a kiedy milczenie staje się współudziałem?

„Świadek to jedna z najważniejszych postaci w opowieści o mobbingu. Osoba doświadczająca mobbingu najczęściej milczy. Bo się boi, nie wie czy to już” – podkreśla Tatiana. 

W rozmowie pojawia się też temat języka -  tego, jak mówimy o przemocy, jak ją nazywamy (albo właśnie: nie nazywamy). „Dopóki nie mamy języka, nie mamy narzędzi - a bez narzędzi nie mamy obrony” - podkreśla. Trudno o bardziej celną diagnozę. Zbyt często bagatelizujemy to, czego nie potrafimy nazwać. Dlatego tak ważna jest edukacja, rozmowa, uważność.

Odcinek zamyka się mocnym wnioskiem: przeciwdziałanie mobbingowi zaczyna się nie od procedur, ale od codziennej uwagi. Od odwagi, by zapytać: „czy wszystko w porządku?”, by zauważyć zmianę nastroju, nieobecność, milczenie. „To w drobiazgach najłatwiej znaleźć początek przemocy, ale też początek zmiany” – mówi Tatiana Nowaczyk.